...wiem, co mam do stracenia, i wiem, co mam do zyskania, decyzja nie trwa długo.
Mieczysław Karłowicz

wtorek, 27 maja 2008

"Dotyk Gór"

Dotyk gór - charyzma,
mistyczny obrządek obłąkanych.
Nie można się o nie otrzeć świętokradzko,
niechcący,
jak podróżni w tramwaju stojąc ciasno,
rytuał bezczeszcząc...

Ich muśnięcie -
namaszczeniem pierwszej pieszczoty
naprężonych wyczekiwaniem ciał,
ciepłem ognia,
dymem kadzideł,
gęsią skórką rozkoszy.

Gdy je dotykasz -
otwierają czakry tajemne,
wchłaniają twój ból
jak zrzucony plecak,
jak kochanek oddany ci ulżą.
Szorstką skórę granitu
wrażliwą nad podziw
powierzą w nadziei pieszczoty...

A ciebie gdy dotkną -
splot dłoni wysłuży ciszę świętą.
Zostawisz na kamieniu kamień
i świat tyle ci wart
co pył skalny za paznokcie wbity.
Nie weźmiesz plecaka,
o zapłatę nie spytasz, ni o miłość wzajemną...

I pójdziesz w mgłę - w rozwarte ramiona grani -
- jak w dym...
z ofiary całopalnej.



Październik, 1996r. Andrzejowi, Mariusz Kubielas.

19 lat temu podczas wyprawy na Mount Everest miała miejsce wielka tragedia. Zginęli w lawinie pod Khubutse: Eugeniusz Chrobak, Mirosłąw "Falco" Dąsal, Mirosław Gardzielewski, Andrzej Zygmunt Heinrich i Wacław Otręba. Cześć Ich Pamięci

środa, 21 maja 2008

To już jest koniec...

... na ten sezon! Szkoda bo trochę mało pozjeżdżałem. A plany były bardzo ambitne. Może jeszcze... Nart jeszcze nie chowam ale wszystko wskazuje na to, że na tury wybiorę się w przyszłym sezonie.


Teraz czas na rowerowanie ENDURO. Swoją drogą, enduro jest całkiem zbliżonym sposobem działania w górach. Też trzeba się zmęczyć na podjazdach, podobna jest przyjemność ze zjazdu jak osiągane prędkości. Jest jeden plus - nie ma zagrożenia lawinowego :)



Zapraszam na mojego rowerowego BLOGA

niedziela, 4 maja 2008

Zaloty z Wysoką

Zgodnie z planem spotkaliśmy się w "hotelu górskim" przy Popradzkim Stawie. Jest nas całkiem spora grupka (Asia, Agnieszka, Kubaad, Ptica, KubaR, Marek, Zygmunt i ja). Plany mieliśmy ambitne... niestety wszysko pokrzyżowala pogoda. W pierwszy dzień podeszliśmy na WSiarkańską Przełęcz (Dracie Sedlo) i zjechali spod centralnego żlebu Wysokiej do Zatoki Złomisk. Warunki były cieżkie - opad śniegu (niżej deszczu), mgła, silny wiatr - prawdziwa zima w maju. Po odpoczynku i obiedzie w "schronie" poszliśmy jeszcze (Zygmunt, Marek, KubaR i ja) w kierunku Wagi. Momentami nawet słońce przyświeciło ale niestety tylko na chwilę. Wieczorkiem wypoiliśmy zasłużone piwko i poszlki spać.

Rano za oknem panowałą zima. Takiego opadu śniegu to nie widziałem tego sezonu zimowego. Po śniadaniu poszliśmy w kierunku Hińczowej Doliny (przez Szatańską Dolinę). Część ekipy weszła na Niżnie Koprowe Sedlo, a reszta próbowała wejść na kolejną przełączkę w kierunku Wyżniego Koprowego Sedla. Warunki śniegowe bardzo się pogorszyły (było bardzo ciepło) ale jakoś udało się zjechać na dół.

I w taki sposób spędziliśmy weekend majowy - pomimo nie najlepszej pogody było bardzo sympatycznie i warto było się ruszyć w góry.








Więcej fotek w MOJEJ GALERII

czwartek, 1 maja 2008

A może tak Wysoka?

Po lekturze "Gór" i artykułów Michała Kowalskiego wpadłem na pomysł wykonania kilku zjazdów w otoczeniu Mięguszowieckiej Doliny. Wstępnie planujemy zjazdy z Wysokiej do Smoczej Dolinki.


Opisy przedstawionych zjazdów znajdują się na stronie Miroslava.
Ciekawą propozycją jest również opisany przez Michała Kowalskiego w cyklu: "Zjazdy z wyższej półki" zjazd centralnym żlebem Wysokiej.
trudność: 5
maksymalne nachylenie stoku: 50 stopni
średnie nachylenie stoku: 45 stopni
deniwelacja zjazdu: 540 m
długość zjazdu: 885 m