...wiem, co mam do stracenia, i wiem, co mam do zyskania, decyzja nie trwa długo.
Mieczysław Karłowicz

niedziela, 16 grudnia 2007

Łopatologia na Kopę Kondracką

W końcu, w listopadzie sypnęło i sypało, sypało, sypało... W połowie grudnia warunki zrobiły się wyśmienite, chociaż trochę lawiniaste.
Wybraliśmy się z Kubkiem na Kopę Kondracką przez Łopatę. Początkowo pogoda nie zachęcała do wyjścia gdziekolwiek ale jak się później okazało warto było ruszyć tyłki.

Początek podejścia: nartostradą na Halę Kondratową

Na Kondratowej

Podejście na Łopatę

Na grzbiecie wychodzimy ponad chmury. Warunki są bajkowe. Wszędzie "Rafaello"

Na Przełęczy pod Kopą Kondracką

Giewont ponad "morzem chmur"

Słupek graniczny i drogowskaz w formie "Rafaello"

Kasprowy Wierch w promieniach zachodzącego słońca

Tura jako pierwsza w sezonie udała się wyśmienicie. Piękna pogoda, widoki i warunki śniegowe wynagrodziły trudy pierwszego foczenia w sezonie. Oby cały sezon był tak udany jak ta tura.

Więcej fotek w MOJEJ GALERII

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz