W końcu, w listopadzie sypnęło i sypało, sypało, sypało... W połowie grudnia warunki zrobiły się wyśmienite, chociaż trochę lawiniaste.
Wybraliśmy się z Kubkiem na Kopę Kondracką przez Łopatę. Początkowo pogoda nie zachęcała do wyjścia gdziekolwiek ale jak się później okazało warto było ruszyć tyłki.
Początek podejścia: nartostradą na Halę Kondratową
Na Kondratowej
Podejście na Łopatę
Na grzbiecie wychodzimy ponad chmury. Warunki są bajkowe. Wszędzie "Rafaello"
Na Przełęczy pod Kopą Kondracką
Giewont ponad "morzem chmur"
Słupek graniczny i drogowskaz w formie "Rafaello"
Kasprowy Wierch w promieniach zachodzącego słońca
Tura jako pierwsza w sezonie udała się wyśmienicie. Piękna pogoda, widoki i warunki śniegowe wynagrodziły trudy pierwszego foczenia w sezonie. Oby cały sezon był tak udany jak ta tura.
Więcej fotek w MOJEJ GALERII
Himalayadventure MMXXIV
7 miesięcy temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz